piątek, 23 września 2011

Rozdział 6

Całą noc myślałam tylko o tym kogo spotkam. Może to będzie Kyo z dir en grey?! Alboo.. Shou z alice nine?! Nigdy nie śpiewałam w duecie, zresztą mój głos się do tego zbyt nie nadaje. Troszke boję się spotkania z daną osobą ale.. dostane za to dużo kasy no nie? Dam rade ! Gdy wstałam powitała mnie karteczka z adresem resteuracji i wielkim napisem 'Ja juz tam jade a ty się nie spóźnij!-Adriana'. No cóż skoro tak to powinnam się pośpieszyć. Ubrałam się w czarne glany, czarne rurki, szarą koszulke z jakimś czerwonym napisem i ramoneske. Gdy wyszłam z pokoju zdziwiło mnie że Kai nie przyszedł aby wziąć mnie na śniadanie.Pewnie musiał obsłużyć Rukiego albo pomalować paznokcie Uruszce. Pomyślałam że jak pójde na śniadanie to nie zdąże więc zrezygnowałam. Zamówiłam taksówke i pojechałam w umówione miejsce. Gdy weszłam do resteuracji powitał mnie głośny krzyk kelnera.
-Ohayo! Czy ty jesteś Nana Kitade?
-Tak to ja, cos się stało?
-Zapraszam za mną!
Ruszyłam za kelnerem. Zdziwiłąm sieponieważ w okół mnei stały stoliki a on prowadził mnie jakimś ciemnym korytarzem. Po długiej drodze doszliśmy do windy.
-Teraz musisz pojechać na 2 piętro i w pokoju z lewej strony czekają na Ciebie !
-Eee... Dziękuje?
Gdy dojechałam skręciłam w lewo. Przed ogromnymi drzwiami zauważyłam automat z kawą. Przeszukałam wszystkie kieszenie i jakoś znalazłam pieniądze na zakup owego napoju. Zerknełam na zegarek, była już 10:15. No cóż kawa ciągle się wlewa... poczekają. Muszą przecież! Po zabraniu kawy ustawiłam sie przed drewnianymi pomalowanymi na szaro drzwiami. Nie wiedziałam co dalej. Zapukać? Wejść tak po prostu? Bez zbędnego zastanawiania się po prostu weszłam. W to co zobaczyłam nie mogłam uwierzyć!
-Ej co sie tu dzieje?!-krzyknełam
Przy stole siedział zespół the gazette!
-Nana.. Mówiłam żebyś ubrała cos stosownego..
-Oj strój nie jest ważny! Omówmy lepie..-przerwał mu Kai głośno otwierający drzwi.
-Przepraszam za spóźnienie ale był straszny korek! ... Nana ? Co ty tu robisz?
-Zaraz.. to wy się znacie?-zapytał menadżer gazetto
-Taa.. troszke.
Usiadłam obok Kaia, który usiadł obok Rukiego. Nie słyszałam za bardzo o czym mówili. Zrozumiałm tylko kilka słów. Szczerze? Nie interesowała mnie ta współpraca w ogóle ! Czemu to nei mógł być ktos inny?
-No a więc to na tyle! Widzimy się w studio jutro, dobrze?
-Oczywiście, ja i Nana już się nie mozemy doczekać! -uśmiechała się Adriana
Gdy już pożegnaliśmy się opuściłam jak najszybciej ten lokal. Czemu akurat oni?! Pobiegłam szybko do ogrodu za hotelem. Dzisiaj nikogo tam na szczęście nie było. Usiadłam na ławce i szukając słuchawek jak najszybciej puściłam byle jaką muzyke.

--------
Krótko. Jak zawsze xd Gome za błędy, brak przecinków ale nie mam czasu na poprawe bo pisze byle jak. Późno troszke a ja nie mam właczonego światła (starsi by sie obudzili) x.x